Doradca Johnsona dokonał "drobnego naruszenia restrykcji"
Policja poinformowała, że Cummings nie popełnił wykroczenia, jadąc z żoną i czteroletnim synem do domu swoich rodziców w Durham, ponad 400 km od Londynu, natomiast przejazd stamtąd do oddalonej o niespełna 50 km miejscowości Barnard Castle, mógł być niewielkim naruszeniem przepisów. Jednocześnie funkcjonariusze nie znaleźli wystarczających dowodów na potwierdzenie zarzutów, iż Cummings był w Durham ponownie po zakończeniu izolacji.
Odpowiadając na weekendowe publikacje "Guardian" i "Daily Mirror", Cummings wyjaśnił, że w sytuacji, gdy i on, i jego żona mieli symptomy koronawirusa uznał, że jedynym sposobem na zapewnienie opieki dziecku będzie pojechanie do domu rodziców. Przekonywał też, że do Barnard Castle pojechali, by sprawdzić, czy po chorobie będzie w stanie prowadzić przez kilka godzin samochód w drodze do Londynu.
Jak oświadczyła policja, doszła ona do wniosku, że w związku z podróżą do Barnard Castle "mogło dojść do drobnego naruszenia przepisów, które uzasadniałoby interwencję policji", ale uważa to za "drobne naruszenie, ponieważ nie było widocznego naruszenia społecznego dystansu".
Cummings to główny doradca polityczny Johnsona. Jest uważany za bardzo sprawnego stratega politycznego. Odegrał kluczową rolę najpierw w kampanii na rzecz brexitu (był on w 2016 r. szefem kampanii na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE), jak i podczas wyborów do Izby Gmin w grudniu zeszłego roku, w których konserwatyści przejęli kilkadziesiąt tradycyjnie laburzystowskich okręgów.